Do strasznego incydentu doszło w Filadelfii. Czteromiesięczne niemowlę zostało okrutnie okaleczone przez szopa w środę wieczorem w mieszkaniu państwa Rodgers.
Jourini Black spała w łóżku, kiedy jej matka, Ashley Rodgers, zabrała swojego sześcioletniego syna, Jordana, do łazienki. Rodgers powiedziała, że usłyszała krzyk dochodzący z sypialni i zobaczyła szopa pracza biegnącego po schodach.
"Moja córka spała w łóżeczku. Ja zabrałam mojego syna do łazienki" – powiedziała Rodgers. "Kiedy przybiegłam do pokoju, leżała na podłodze z zakrwawioną twarzą krwawiła i płakała”- powiedziała zrozpaczona matka.
Dziecko natychmiast trafiło do szpitala, a lekarze stwierdzili, że powrót do zdrowia dziecka może potrwać nawet rok.
Państwo Rodgers przeprowadzili się do wynajętego jednopokojowego mieszkania, kilka dni przed brutalnym atakiem. Od samego początku skarżyli się na plagę szopów. Rodgers powiedziała, że zawiadomiła właściciela budynku o tym, że na zewnątrz grasują zwierzęta, lecz nic z tym nie zrobił.
"To jest jego odpowiedzialność (gospodarza). To nie powinno się wydarzyć! Żadne dzikie zwierzę nie ma prawa wejść do domu.” - powiedział Samuel Black, ojciec dziecka.